Po tym artykule wiele osób z branży copywriterskiej mnie znienawidzi. Być może oberwę też od wielu SEOwców. Jednak to są dokładnie Ci sami ludzie, którzy krzyczeli że chcą mieć szybsze konie i lepsze dorożki zamiast samochodów.
To są Ci sami ludzie, którzy protestowali że chcą mieć monopol na taksówki kiedy wchodziły aplikacje uber i bolt. Wszystkim tym krytykantom pali się grunt pod nogami, więc chcieliby, żeby ten artykuł nigdy nie ujrzał światła dziennego.
Nazywam się Tomasz Guzik i jestem właścicielem 2 firm. Jedną z nich jest agencja reklamowa bardzo mocno oparta o moją markę osobistą.
Markę postawiłem na 3 filarach. Blog, Youtube i lista mailowa, a dziś w pełni poświęcimy się rozwijaniu bloga firmowego tomaszguzik.pl.
Kiedy pierwszy raz zacząłem testować chatGPT zrozumiałem, że ta technologia będzie przełomem w dziesiątkach dziedzin życia, ale już dziś możemy na tym zyskać wykorzystując AI do pozycjonowania SEO dzięki dużej ilości contentu na stronach.
Jakie problemy może napotkać osoba początkująca, która chce wykorzystać sztuczną inteligencję do tworzenia SEO contentu?
Przede wszystkim barierą jest umiejętność wpisywania odpowiednich promptów, czyli tzw. komend do czata. Kolejną barierą jest długość tekstu, który przez czat był wypluwany. Wbrew pozorom praca, która miała być prosta wymagała obycia i doświadczenia.
Jednak sam chat od firmy open ai to dopiero początek. Każdego dnia pojawia się na rynku dziesiątki narzędzi, które z wykorzystaniem tej technologii pomogają wspierać Seowców i copywriterów. Jednym z takich softów w którym się absolutnie zakochałem jest copymate.app. To Polskie małe narzędzie w rękach człowieka staje się kombajnem, które w bardzo krótkim czasie jest w stanie wybić Twoją stronę w wynikach wyszukiwania dzięki produkcji astronomicznej ilości treści. Do tego w prosty sposób możesz narzędzie zintegrować ze swoim WordPressem i pisać artykuły bez używania promptów co jest gigantycznym ułatwieniem.
Jakie są obiekcje ludzi przed pozycjonowaniem za pomocą sztucznej inteligencji ai?
Przede wszystkim ludzie boją się, że stracą pracę. Ich obawy są słuszne, bo już w tej chwili większość klientów nie jest w stanie odróżnić artykułów pisanych przez GPT 4 i ludzi. Ba! W wielu przypadkach wskazuje, że tekst napisany przez AI jest lepszy, bo jest poparty większą ilością badań, odnośników itd.
Są też ludzie, którzy uważają że SEO umrze, bo zmieni się całkowicie to w jaki sposób wyszukujemy treści w Internecie. Stare wyniki wyszukiwań mają już 20 lat i są do siebie bardzo podobne do tego co widzieliśmy lata temu. Wiele razy można było usłyszeć teorię, że SEO is DEAD jednak cały czas ta branża ewoluuje, zmienia się, ale w dalszym ciągu jest bardzo dochodowa dla posiadaczy serwisów. Ruch organiczny jest bardzo wysokiej jakości i często powoduje konwersje zakupową jeżeli wyświetlamy się na frazy z intencją zakupową.
Sceptycy uważają, że to koniec SEO, bo np. chatgpt został wprowadzony do przeglądarki BING i że alternatywny BARD od firmy Google zaora ruch z SEO. Ja jednak wolę wykorzystać ten moment i podjąć to ryzyko. Kiedy wszyscy zastanawiają się w jakim kierunku pójdzie rynek ja działam w oparciu o intuicję i kładę jeszcze większy nacisk na SEO niż kiedykolwiek wcześniej.
Ostatnia grupa ludzi twierdzi, że teksty pisane przez AI będą z czasem wyrzucane z indeksu i strony oparte o sztuczną inteligencję będą spadać. Jakie jest moje zdanie? Dlaczego Google miałby to robić. Po pierwsze ich oficjalne stanowisko mówi o tym, że treści pisane przez roboty są OK, po drugie jeśli takie treści dają wartość i odpowiadają na pytanie użytkownika to dlaczego miałyby nie być indeksowane i rankować na topowych pozycjach. Za tą teorią stoją właśnie specjaliści, którzy zamiast wspierać się AI są sceptykami i za niedługo stracą pracę, bo nie będą potrzebni.
Jak pozycjonować strony za pomocą AI w praktyce – narzędzia, metodyka, zasady gry
Aby ten artykuł był na maxa merytoryczny postanowiłeo opisać cały proces pozycjonowania AI.
Tutaj wykorzystuje takie narzędzia jak senuto, planer słów kluczowych, oraz chatgpt. Następnie można przefiltrować frazy przez answer the public i zobaczyć zapytania długiego ogona.
W krótkim odstępie czasu gromadzę listę fraz i zaczynam pracę nad projektem.
Głównym narzędziem, które jest najważeniejsze w całym procesie to copymate.app. To tam ai tworzy za nas content.
Copymate posiada 2 modele tworzenia treści.
Jedna z nich jest w 100% automatyczna. Podrzucamy do apki jakiś temat, a aplikacja sama wygeneruje listę kilkunastu tematów o których może napisać w obrębie tematu, który Cię interesuje. Każdy z tych tematów będzie unikalny i będzie wypełniał niszę.
Drugi model z którego korzystam częściej to model półautomatyczny. W tym modelu wskazujemy nagłówki h1 i h2 artykułu, a copymate stworzy z tego artykuł wypełniając nagłówki treścią.
UWAGA! W modelu automatycznym jeśli podamy aplikacji temat to aplikacja nie napisze treści na identyczny temat, tylko zaproponuje temat zbliżony.
W modelu półautomatycznym aplikacja napisze dokładnie na taki temat jaki wskażemy w nagłówku h1.
Jeśli nie jesteś z zamiłowania SEOwcem i nie pracujesz w branży musisz wiedzieć, że każdy artykuł powinien składać się z 1 nagłówka h1 i kilku nagłówków h2. Te nagłówki to jak rozdziały w książce. H1 to tytuł, a h2 to śródtytuły.
Skąd wiedzieć jak skonstruować treść do modelu półautomatycznego? Tutaj z pomocą przychodzi narzędzie contadu, które pozwala wypluć propozycje nagłówków. Warto, aby fraza na którą się pozycjonujemy w jakiś sposób przeplatała się w nagłówkach h2. Wybierz od 5 do 8 nagłówków h2 z contadu i podrzuć je do copymate. Contadu skanuje wyniki wyszukiwania i sztuczna inteligencja podpowiada jakich nagłówków powinieneś użyć, aby z dużym prawdopodobieństwem twój artykuł wysoko się pozycjonował.
Na końcu stworzony artykuł możesz z powrotem skopiować do contadu i sprawdzić ile pkt. w skali 100 punktowej uzyskała twoja treść. Jeżeli masz chęć i czas możesz dodatkowo nasycić treść stworzoną przez ai frazami kluczowymi, które nie zawierają się w artykule. Tutaj znów sztuczna inteligencja contadu podpowiada jakie frazy powinniśmy użyć zarówno w nagłówkach jak i w tytule i treści.
Na samym końcu przechodzimy do publikacji treści. Copymate.app pozwala na integracje z CMS WordPress. Dzięki temu możemy szybko połączyć się z naszym wordpressem i automatycznie publikować i planować publikacje naszych treści. Z poziomu apki możemy też edytować każdy artykuł. Niesamowicie skraca to czas pracy nad treściami.
Copymate również automatycznie tworzy spis treści, co jest dodatkowym czynnikiem rankingowym SEO. Na samym końcu kiedy artykuł już jest opublikowany warto dać o tym znać w google search console, aby roboty Google szybciej zwróciły uwagę że pojawiła się nowa treść.
Na tym etapie copymate sam nie uzupełnia jeszcze meta description, a meta title zaciąga z tytułu artykułu. Warto więc publikować artykuły jako “draft”, a następnie edytować tytuł seo i opis seo artykułu zanim klikniemy ostatecznie publikuj.
Podsumowując. Proces tworzenia treści półautomatyczny
- Research słów kluczowych
- Zbadanie nagłówków w contadu
- Stworzenie artykułu
- Podrasowanie artykułu stworzonego przez AI w contadu
- Powrót do copymate i kliknięcie publikuj artykuł dzięki integracji z WordPress
- Dodanie artykułu do search console
Proces tworzenia treści automatycznych
- Research słów kluczowych
- Wygenerowanie tytułów za pomocą AI
- Stworzenie artykułu
- Publikacja
- Dodanie artykułu do search console
- Copymate.app posiada 2 modele językowe GPT 3.5 Turbo i GPT 4. Używanie ich różni się ceną. Według moich testów warto zapłacić 1 token więcej za GPT 4, bo i tak content jest wielokrotnie tańszy od człowieka, a otrzymamy dużo lepszą treść. GPT 3.5 wypada znacznie gorzej w jakości artykułu od czwórki. Ja wszystkie artykuły piszę za pomocą GPT 4.
Jakie wyniki osiąga blog tomaszguzik.pl dzięki pozycjonowaniu za pomocą sztucznej inteligencji AI? – CASE STUDY
Aktualnie jestem w trakcie budowania obszernego case study w którym napiszę 100 artykułów napisanych przez sztuczną inteligencję AI i sprawdzę jakie wyniki osiągają treści bez pracy człowieka.
Aby test był na maxa wiarygodny postanowiłem napisać 50 artykułów w sposób półautomatyczny, gdzie ja osobiście wskazuje stelaż artykułu h1,h2 i 50 artykułów w 100% automatycznych, gdzie całą robotę razem z wymyślaniem tytułów robi za mnie AI.
Jestem w trakcie badań, ale już dziś wyniki są zaskakujące. Treści pisane przez AI zdobywają wyśmienite wyniki.
Aktualnie na moim blogu jest 180 artykułów z czego przynajmniej 160 jest napisanych przez człowieka. Sprawdźmy jak to się prezentuje w Google Analytics.
Z powyższego screenu widać, że mimo tak dużej puli artykułów pisanych przez człowieka treści pisane przez sztuczną inteligencję zajmują aż 12 i 19 miejsce ze wszystkich artykułów jakie zostały opublikowane na bloga łącznie ze stronami lądowania na które kieruje ruch z reklam!
Wyniki są świetne, ale jakie są moje wnioski.
Moje metody zdradziłem uczestnikom moich mentoringów i zaczęli robić to samo. Okazuje się, że na blogach, które nie posiadają żadnej historii i nie ma na nich żadnych treści pisanych przez ludzi to treści AI spisywały się znacznie gorzej.
Moje wnioski są takie, że w każdym przypadku AI bardzo się opłaca, ale maksymalne efekty możemy osiągać na stronach, które mają już zbudowaną historię. Uważam, że z treściami AI jest jak z linkowaniem zewnętrznym, gdzie liczy się zróżnicowany profil linków. Tak tutaj uważam, że warto przeplatać treści pisane przez AI i treści pisane przez ludzi. To daje najlepsze i najszybsze efekty.
Oprócz treści, które są na screenie udało mi się fajnie wypozycjonować kilkanaście innych artykułów AI które łapią np. po 30-50 views. Jest to zdecydowanie mało, ale biorąc pod uwagę skalę i prędkość tworzenia takich treści nagle AI robi świetne liczby.
Porównanie wyników człowiek vs. sztuczna inteligencja
Kiedy piszemy artykuł samodzielnie i osiągnęliśmy już jakiś poziom jako twórca internetowy to możemy na obecnym etapie 2023’ robić treści lepsze niż AI. Ale umówmy się zdarzy się tak tylko wtedy kiedy perfekcyjnie znamy branżę, jesteśmy pasjonatem i włożymy w to wszystko serce. To właśnie tego serca i zaangażowania brakuje copywriterom kiedy zlecamy treści.
Po moich testach artykuły, które pisałem samodzielnie z wsparciem z contadu wypadają najlepiej. Jednak ryzyko jest takie, że poświęcimy 3-4h na napisanie jakiejś treści, a ta będzie miała zerowe wyniki. W przypadku AI nie szkoda nam treści, która ma 0 wynik bo content jest pisany automatycznie w ciągu kilku sekund.
Gdy zlecałem treści 3 niezależnym copywriterom, mimo że znali moją branżę to ich artykuły nigdy nie złapały sensownego ruchu. Wynika to właśnie z serca i zaangażowania, które ja osobiście wkładam w produkcje contentu. Może też chodzić o ogromne doświadczenie, które zdobyłem przez ostatnie lata.
Pamiętaj jednak, żeby nie porównywać w AI artykułu 1 artykuł do 1 artykułu tylko czas pracy do czasu pracy. Sprawdź jakie wyniki osiągniesz pisząc w ciągu 10h 3 artykuły pisane ręcznie i 100 artykułów pisanych przez GPT 4. Wtedy takie porównanie ma sens.
Jeśli porównywaliśmy tylko treść do treści to w moim case wyglądałoby to następująco:
- Pierwsze miejsce artykuły napisane przeze mnie osobiście
- Drugie miejsce artykuły robione przez sztuczną inteligencję
- Artykuły zlecane do napisania copywriterom
Content pisany przez sztuczną inteligencję jest o wiele tańszy. Kiedy zlecałem paczkę artykułów copywriterom to potrafiłem czekać na 10 tekstów przez półtora miesiąca. Dzięki AI napiszę 10 treści w 5-15min. Czas oczekiwania na content również jest bardzo ważnym czynnikiem, bo jeśli chcielibyśmy zlecać bardzo dużo treści potrzebowalibyśmy zatrudniać armię copy, którzy piszą jednocześnie. Dzięki temu treści bardzo różniłyby się językowo i czuć by było, że piszę je inna osoba.
Jedną z obiekcji dotyczących AI jest właśnie to, że nasza marka straci wizerunkowo.
Pamiętaj proszę jaki jest cel pisania treści pod SEO. Umówmy się treść dostarczana przez copywriterów również często jest laniem wody. Content ma za zadanie wyświetlić się w wynikach wyszukiwania po wpisaniu przez użytkownika danej frazy. Po kliknięciu i przejściu na stronę mamy zebrać dane do analytics, piksela facebooka i innych systemów reklamowych i złapać użytkownika exit popupem lub formularzem nad artykułem tak, aby zostawił do siebie adres email. Tam już możemy zautomatyzowaną komunikacją mailową dawać mu wartościowe treści pisane przez człowieka, które finalnie doprowadzą do sprzedaży. Możemy również tak jak ja odrazu po zapisie na listę mailową zaoferować zamiast tradycyjnej strony podziękowania stronę z jednorazową ofertą ważną przez 15 min. Dzięki temu od pierwszego styku z marką zarabiamy. Nie jest aż tak istotne, czy artykuł posiada jakieś błędy. Czy nie jest idealny merytorycznie. Ważne, że generuje ruch organiczny, a o to w tym wszystkim chodzi. Artykuł pisany przez AI ma nam generować biznes, a ja mam dowody że taki content zbiera maile i sprzedaje.
Osobiście nie radzę przejmować się opiniami ludzi i co sobie pomyślą, bo większość treści w internecie jest skanowana, a nie czytana. Ludzie skanują treść przeglądając same nagłówki. Twoja strona internetowa ma realizować cel biznesowy. A to dzięki AI na pewno Ci się uda.
Ten artykuł jest kwintesencją tego co musisz wiedzieć o AI jeżeli chcesz wiedzieć więcej wpadnij na mój blog lub youtube. Oprócz treści pisanych przez AI tworzę też osobiście, aby zadbać o różnorodność contentu. PS. Ciekawe czy uda Ci się rozpoznać, które treści pisałem JA, a które sztuczna inteligencja.